| Kouty nad Desnou |
|
|||
| Winkelsdorf | przedwojenna niemiecka nazwa stacji (Sudetenland - terytorium włączone do Rzeszy Niemieckiej w październiku 1938 roku) | |||
Strona powstała przy współpracy Adama Piotrowskiego z Płocka |
||||
 "min 59 1.jpg") | Linia Šumperk - Kouty nad Desnou kończy się u podnóża głównego pasma Jeseników. Ruch na tej linii prowadziła spółka komunalna Železnice Desná. O ile się nie mylę - obecnie przewoźnikiem jest spółka Arriva Morava a.s. Widok od południowego zachodu w kierunku końca linii. | |||
 "min 59 2.jpg") | Ta sama stacja 6 lat później. Z mocno zaniedbanej, zapyziałej stacji końcowej u podnóża Jeseników zmieniła się w zadbany, cieszący oko obiekt (pojawił się nawet balkonik - najwyraźniej jest to teraz częściowo budynek prywatny). Nie mieści się w głowie że stacja kolejowa może TAK wyglądać... | |||
 "min 59 3.jpg") | Autobus szynowy 810.141 - 2 (seria 810 - w Czechach zawsze i wszędzie :) w specyficznych, niebiesko - zielonych barwach ŽD. | |||
 "min 59 4.jpg") | Stacja Kouty nad Desnou - widok od wschodu w kierunku wyjazdu do Šumperku. Po prawej na nasypie droga DK 44 Jeseník - Šumperk. Droga ta niecałe 2 km stąd schodzi w dolinę Desny karkołomnymi serpentynami z przełęczy Červenohorské Sedlo z wysokości 1013 m.n.p.m. Jechałem - coś niesamowitego ! | |||
| Odcinek pomiędzy Petrov nad Desnou i Kouty nad Desnou - zniszczony podczas wielkiej powodzi w 1997 r. został odbudowany (wykorzystano unijny fundusz PHARE) i uruchomiony w maju 1999 r. Zresztą podobnie odbudowana została sąsiednia, lokalna linia Milotice nad Opavou - Vrbno pod Pradědem. W zestawieniu z polskimi, obłędnymi realiami komunikacyjnymi "made in PKP" brzmi to po prostu jak bajka... To nie koniec rewelacji dotyczących odcinka Šumperk - Petrov nad Desnou - Kouty nad Desnou. Lata później - w listopadzie 2015 r. ukończono elektryfikację całej linii Zábřeh na Moravě - Šumperk - Kouty nad Desnou (pozostawiając jednak - przynajmniej na razie - niezelektryfikowany fragment Petrov nad Desnou - Sobotín). To mniej więcej tak jakbyśmy w naszym pięknym kraju zrealizowali projekt ponownej elektryfikacji linii z Jeleniej Góry do Karpacza (ale bez Kowar) lub odwrotnie - do Kowar (ale bez Karpacza). Znaczenie regionalne i potencjał przewozowy identyczny - gdyby tylko linie te w Polsce była czynne. Tam - w Czechach się to udało i teraz ze stacji Kouty można dojechać EZT do Brna lub do stolicy regionu - Ołomuńca w takcie co najmniej godzinnym. I nie mówmy nic o opłacalności, bo to jak widać jest argumentem bez sensu. |
||||
| Linki zewnętrzne | ||||
